Bursztyn w starożytnych czasach – mity i znaczenie
Bursztyn. Kiedy słyszymy tą nazwę najpierw widzimy piękną bryłę o miodowym lub koniakowym kolorze, przywodzącą nam później na myśl poczucie ciepła. Następnie myślimy – bursztyn bałtycki. Pomimo tego, że nasze złoto Bałtyku jest bodaj najsłynniejszym bursztynem obecnych czasów, a także i najbardziej pożądanym, przyznać trzeba, że przecież na świecie żywic jest co niemiara. Odkryto już około stu innych bursztynów czy żywic, choć potocznie wszystko to – dla ludzi przed nami i dla nas – jest właśnie bursztynem. Każda kultura ma swoje własne wyobrażenia lub przekonania co do historii i powstania bursztynu. Często łączą się one swoim sensem, jednak zawsze niosą charakterystykę danej kultury. Naukowo to wszystko już zostało wyjaśnione, ale uwielbiamy wszak doszukiwać się magii w opowieściach i wracać do czasów, których świadkami byli ludzie starożytni. Wtedy bowiem bursztyn był prawdziwym cudem, magią i boskim atrybutem. Jak traktowali bursztyn starożytni ludzie? Co dla nich oznaczał i ile dla nich znaczył?
Powszechnie wiadomo, że bursztyn bałtycki wykorzystywany był jako cenny surowiec w wielu częściach świata. Przy okazji zwiedzania naszej krakowskiej ekspozycji Bursztyn. Jego piękno i dzieje uważni goście dowiadują się między innymi tego, że bursztyn bałtycki w starożytnych czasach był środkiem wymiany płatniczej, wykorzystywanym choćby na szlaku bursztynowym; talizmanem, amuletem, opałem, czy nawet... nawiązaniem do domowego kultu słońca.
Jednak od początku, a konkretnie – od początku pracy z bursztynem...
Większe zainteresowanie bursztynem czy też samą techniką jego obróbki miało miejsce w okresie 400 r. p. e. do około 400 r. n. e. Wówczas to wykorzystywane były przez bursztynników prymitywne tokarki mające na celu obróbkę tego minerału i w związku z tym należy wspomnieć o powstaniu szlaku bursztynowego. Ludzie, którzy zainteresowali się naszym minerałem chętnie podróżowali w odległe krainy aby go nabyć, co wiązało się nie tylko ze znajomością jego potencjału, wartości kulturowych i materialnych, ale także z wierzeniami. Szlak ten wiódł jak wiemy od Morza Śródziemnego, przez dorzecze Dunaju, Czechy, Polskę i finalnie do Bałtyku. Jak dowiadujemy się z tekstu K. Kwiatkowskiej Bursztyn w archeologii, w zamian za surowiec nasi "barbarzyńcy z Północy" otrzymywali monety czy innego rodzaju przedmioty użytku codziennego [1]. Świadczy to o dość wysokiej randze bursztynu w codzienności naszych odległych przodków.
W okresie kiedy nastały wędrówki ludów (400-700 r. n.e.) zainteresowanie bursztynem nieco spadło, co zresztą wpłynęło na osłabienie się stabilności szlaku, a surowiec na powrót zagościł w handlu dopiero w okresie 700-1300 r. n.e. [1]. Wtedy to właśnie rozpoczęła się nieustająca po dziś dzień słowiańska miłość do bursztynu i wytwarzania z niego ozdób.
Być może pomimo chrystianizacji, wciąż kojarzył się naszym słowiańskim przodkom z mitem o królowej Juracie i jej bursztynowym pałacu? Wiadomym jest bowiem, że ówczesnym ludziom zamieszkującym te tereny nie przeszkadzało jeszcze w średniowieczu kultywowanie pogańskich praktyk.
W związku z tym należy wreszcie omówić w jaki to dokładnie sposób dawno temu łączono bursztyn z boskością...
Bursztyn często nazywano elektronem lub kamieniem słonecznym, zatem nie dziwi fakt, iż kojarzono go z formą talizmanu, który to ma przynosić szczęście i odpędzać demony (np. w mitologii Słowian). Dlatego też pojawia się jako pierwsza wzmianka o micie greckim dotyczącym syna Heliosa – Faetona.
Mit ten opowiada o synu potężnego Heliosa odpowiadającego za podróż rydwanem po nieboskłonie, a tym samym – podróż słońca nad głowami ludzi. Kiedy kończył on swoją przejażdżkę pojazdem zaprzęgniętym w pegazy, na Ziemi nastawała noc. Syn jego – faeton, bardzo chciał zobaczyć tą podróż na własne oczy i prosił ojca by ten pozwolił mu samodzielnie powozić pegazami. Po wielu namowach Helios się zgodził. Rozpoczynając podróż, pegazy szybko wyczuły jak niedoświadczonym jeźdźcem jest Faeton i w swoim strachu zbyt zbliżyły się do słońca. Ziemia w obawie, że może spłonąć, poprosiła o pomoc najważniejszego z bogów Olimpu – Zeusa. Gniew boga sprawił, że wypuszczony przez niego piorun poraził Faetona i rydwan, po czym spadł on ze zwierzętami do mitycznej rzeki Eridan i dokonał tam żywota. Na brzegach rzeki zgromadziły się natomiast Heliady, siostry młodego boga i opłakiwały rzewnie swą stratę. Bogowie postanowili zlitować się nad nimi i zamienili je w topole. Mawia się zatem, że łzy sióstr zamieniały się w bursztyny, lub też soki drzew przeistoczyły się żywicę i razem z prądem rzeki, płynęły dalej w świat [2].
Wspomnieć tu należy też o tym jak postrzegali starożytni nasz surowiec w kontekście magicznym. Czasy odległe bogate były bowiem w najróżniejsze praktyki magiczne i czarostwo, co nie ominęło także bursztynu. Jak wspomina artykuł na stronie ambertic.pl – starożytni Grecy tworzyli z bursztynu amulety, kojarząc go ze słońcem. Miały te przedmioty ochronić ich przed złymi duchami.[6] Jak dowiadujemy się dalej: "Niegdyś wierzono, że miejscem wydobycia bursztynu była legendarna rzeka Eurydos. Według tych wierzeń miała swoje źródło w Kraju Hiperborejczyków, a więc tam, skąd na północ biegł rzeczywisty szlak bursztynowy. "[6] Obok amuletów, "Bursztyn w starożytnej Grecji i Rzymie był palony w celu pozyskania delikatnego i atrakcyjnego zapachu." [6]
Dopiero Arystoteles postanowił rzeczowo określić, że bursztyn to wydzielina drzew, prawdopodobnie sosny, która z czasem skamieniała [3]. Przed trafnym wnioskiem Arystotelesa różne pojawiały się tezy, niekiedy bardziej fantastyczne niż zbliżone do rzeczywistości. Między innymi była to teoria Pyteasza z Massalii, który twierdził, że bursztyn jest "przedziwną, stężałą w kamień pianą morską"[4]. Kolejny był Nicjas z Aten, uważający w sposób iśćie romantyczny, że bursztyn to promienie słońca, rzucane na ocean podczas jego zachodu [4]. Ostatecznie po przeróżnych teoriach mówiących, że bursztyn to wydzielina lub produkt uboczny przemiany materii mitycznych zwierząt (Zenothenis – grecki mędrzec), nastąpił słynny historyk rzymski Tacyt, który stwierdził jednoznacznie, że bursztyn to żywica drzew [4]. Choć teorię tą, zresztą jakże prawdziwą, wyśmiewał Agricola (XVI-wieczny chemik), to żyjący w tym samym czasie twórca polskiego nazewnictwa botanicznego – Stefan Falimirz, oponował zdecydowanie za Tacytem, pisząc w swoim dziele O ziołach y moczy ich, że "bursztyn jest żywicą drzew"[4].
Nie tylko jednak starożytni chcieli przybliżyć sobie bursztyn różnymi legendami, w które wplątywali swoich rodzimych bohaterów. Nikt przecież tak jak my w Polsce nie ma w tożsamości wpisanego tegoż surowca. Nie dziwi zatem fakt, że posiadamy w naszej rodzimej mitologii słowiańskiej historię tak piękną jak i smutną, dotyczącą właśnie bursztynu. Głosi ona, iż na dnie Bałtyku znajdował się przepiękny pałac bursztynowy, w którym żyła mądra i sprawiedliwa królowa Jurata. Pewnego dnia otrzymała ona skargę od swych syren jakoby jakiś nierozsądny rybak poważył się łowić za dużo ryb. Należy pamiętać, że dla Juraty, która sprzyjała rybakom,ważna była harmonia w życiu morza. Działania rybaka o imieniu Kastytis rozzłościły więc królową, która postanowiła osobiście go ukarać. Udała się nad brzeg Bałtyku i nim się spostrzegła, zakochała się w rybaku bez pamięci. Zabrała go ze sobą do pałacu, gdzie żyli razem w szczęściu. Niestety dowiedział się o ich miłości bóg Perkun/Perun i z zazdrości poraził swoim piorunem pałac, sprawiając, że ten roztrzaskał się na miliardy kawałków. Od tamtej pory mówi się, jakoby bursztynowe bryły były odłamkami pięknego pałacu, w którego ruinach pozostaje uwięziona Jurata na samym dnie morza. Jest też wersja historii mówiąca o tym, że bursztyny to łzy Juraty wypłakiwane za utraconym kochankiem, którego pokonał zazdrosny bóg. W tejże właśnie widać niewielkie nawiązanie do mitu greckiego i łez Heliad, jednak jak to bywa – co kraj to obyczaj, a także inna historia.[5]
Motyw łez w historycznym wyjaśnianiu genezy bursztynu często się powtarza. Okazuje się użyteczny także w opowieściach nordyckich gdzie znajdują się wzmianki o bogini Freyi opłakującej męża łzami w postaci bursztynów.[7]
Inne znaczenie przypisywano bursztynowi np. w krajach arabskich i w Turcji, gdzie uważano, że odpędza zarazy i chroni przed złym urokiem. Według wielkich uczonych medycyny arabskiej, bursztyn działał przede wszystkim jako remedium na krwotoki i biegunkę, choroby serca oraz problemy żołądkowe.[8] Najczęściej dodawano go do napitków. Często także używano go do odpędzania uroków, zatem można wnioskować, że był on dość istotnym elementem kultury i magii w tamtych rejonach.
A jak mówiono o bursztynie na Kurpiach? Według podań tejże grupy, bursztyn to także były łzy, ale tym razem ludzi skaranych potopem, którzy ubolewali nad swoim losem. Co ciekawe, legendy ludowe zadbały o wyjaśnienie różnorodności odmian bursztynu, bowiem barwy łez, a co za tym idzie – bursztynów zależne były od czystości duszy danego człowieka. Im jaśniejsze bursztyny – tym czystsza była dusza i sumienie, z kolei im ciemniejsze – tym większe grzechy popełniono.
Wyłania się tu jednak kolejna grupa – tym razem Kaszubi, którzy zdecydowanie pozytywniej starali się wyjaśnić pochodzenie naszego skarbu. Jak głoszą ich podania, bursztyn był boskim podarkiem, który przynosiły w swoich szponach gryfy, a kiedy taka bryła została przez kogoś odnaleziona, jego problemy lub niedostatek miały szansę obrócić się w powodzenie.[7] Według kaszubskich bursztyniarzy, bryły skamieniałej żywicy pojawiły się od uderzenia pioruna... być może boskiego? W każdym razie od tej legendy wzięło się powiedzenie jakoby Bursztyn zalyskał się.
Oczywiście ile odmian bursztynu na świecie, tak wiele legend, a także i prawd z nim związanych. Każda kultura, która miała dostęp do danej żywicy chętnie korzystała z jej dobrodziejstw i starała się wyjaśnić na swój sposób jej genezę. My znamy zarówno prawdę jak i legendy związane z bursztynem bałtyckim, ale żywic jest jeszcze tak wiele... I każda z nich ma swoją historię oraz bajkę.
Jak widać na tych przykładach, bursztyn jest surowcem niezwykle ważnym nie tylko w sferze handlu, ale także kulturowo. Ludzie od zarania dziejów chcieli wyjaśnić przyczynę jego powstawania, jego rolę, fenomen. Uważany za kamień przenoszący moc, żywy elektron, kamień słońca, pianę morską, sok drzew... Tym wszystkim był bursztyn bałtycki i zapewne pozostanie na zawsze zjawiskiem zarówno magicznym jak i nieustająco fascynującym naukowo, którego tajemnice wciąż ktoś będzie na nowo odkrywać i zachwycać się jego niezwykłą postacią.
Autor tekstu: Anna Ciećko
Źródła:
- [1] Kwiatkowska K., Bursztyn w archeologii, [w:] Bursztyn. Skarb dawnych mórz, Oficyna Wydawnicza Sadyba, Warszawa 2001, s. 25-26.
- [2] https://ambertic.pl/pl/n/31, [dostęp: 25.07.2023r.]
- [3] Mierzwińska E., Dzieje bursztynu. Histoia sztuki bursztynowej i pzewodnik po wysatwie maloskiej, Muzeum Zamkowe w Malborku 1989, s. 12.
- [4] Peczalska A., Złoto Północy, Wydawnictwo "Śląsk", Katowice 1981, s. 11-39.
- [5] Źródło: https://www.jurata.com/atrakcje/legenda-o-juracie-557 [dostęp: 28.05.2024r.]
- [6] Źródło: https://ambertic.pl/pl/n/31 [dostęp: 28.05.2024r.]
- [7] Szczepaniak Katarzyna, Geneza busztynu bałtyckiego, Muzeum Ziemi PAN, (https://mz.pan.pl/wp-content/uploads/2021/12/Geneza-bursztynu-ba%C5%82tyckiego.pdf), [dostęp: 3.08.2024r.]
- [8] Źródło: https://www.amber.com.pl/bursztyn/bursztyn-baltycki/1764-bursztyn-w-sredniowiecznej-medycynie-arabskiej, [dostęp: 4.08.2024r.]