Prekursorka nurtu na naturalne formy w biżuterii
W zbiorach Muzeum Bursztynu można podziwiać piękno i prostotę bursztynu w wyrobach krakowskiej artystki Maryny Lewickiej-Wali
Maria Lewicka-Wala żyła w latach 1941-2011. Z wykształcenia była geologiem. Jednak jej prawdziwą pasją była biżuteria - zaczęła ją tworzyć od 1974 roku. Fascynowało ją też projektowanie ubrań z naturalnych tkanin, rzeźbiarstwo, fotografia. Od 1978 roku należała do Związku Polskich Artystów Plastyków Sekcji Architektury Wnętrz.
Artystka w latach 1992-1995 studiowała medycynę naturalną w Instytucie Makrobiotyki w Kiental (Szwajcaria). W swoim barwnym życiu zajmowała się prowadzeniem warsztatów dotyczących holistycznego traktowania człowieka. Wykonywała masaże dźwiękiem mis tybetańskich oraz grała koncerty na misach i gongach. Jej hobby były podróże, muzyka i doświadczenia kulinarne.
Bursztyn w jej twórczości odgrywał ważną rolę. Nadawał duszę jej biżuterii. W wywiadzie dla Anny Sado dla portalu amber.com.pl znajdujemy: "Jak wspomina w ostatnim wywiadzie do przygotowanej publikacji "Nie tylko nad Bałtykiem - bursztyn, bursztynnicy, kolekcjonerzy i badacze", od pierwszego kontaktu z tym materiałem miała przekonanie, że z bursztynu da się zrobić fantastyczne rzeczy. "Pokazywała go w jego naturalnej formie" - mówiła artystka. Jej pomysłem na "nieoprawianie" bursztynu była siatka, w którą wkładała co piękniejsze bryłki. Zawieszała je także na lnianych i jedwabnych sznurach lub oplatała delikatnymi srebrnymi oprawami".
Dorobek artystki prezentowano zarówno w kraju jak i za granicą na wystawach indywidualnych i zbiorowych. Prace artystki stanowią część ekspozycji stałych w zbiorach dwunastu muzeów w Polsce, Niemczech, Szwajcarii i USA.
Maria Lewicka-Wala zmarła 27 lutego 2011 roku, pozostawiając znaczący ślad w polskiej sztuce bursztynniczej II połowy XX wieku.