Relacja z wystawy “Bursztyn. Skarb Bałtyku” w Muzeum Gliwic

3 stycznia 2024 /  

Jak bursztyn bałtycki znalazł się w Gliwicach? Co robią tam bursztynowe owoce prosto z królewskiego stołu, bursztynowa Dama z gronostajem i jakim sposobem pojawiły się tam karnawałowe postaci rodem z Wenecji? Willa Caro jeszcze do 7 stycznia 2024 r. prezentuje tak samo prawdziwą jak i fantastyczną wizję bursztynu w sztuce, historii, dziejach kultury. Jeśli ktoś zatem pomyślał, że bursztyn jest nudny, oto proszę jak bardzo się mylił…

Okazuje się, że bursztyn już dawno temu był niczym klejnot w koronie Śląska, którego artyści chętnie i z niezwykłym kunsztem wykorzystywali ów surowiec do swoich dzieł. Było to także na długo przed tym jak w Willi Caro pojawiła się pewna wystawa, która postanowiła wszystko odmienić.

Wydawać by się mogło, że obecność bursztynu w tamtym regionie pokryła się kurzem
w kartach historii, ale nic bardziej mylnego, bo bursztyn pasuje tu tak samo jak w Krakowie, Jarosławcu czy Gdańsku. Dlaczego? Bo dotyczy każdego z nas oraz ukrytej w nas miłości do historii rozległych ziem i regionów Polski. A wszystko to w zabytkowym sercu Willi Caro należącej do Muzeum Gliwic połączyła wystawa, której kuratorem jest pan Robert Bartkowski - historyk sztuki, muzealnik, kustosz w Dziale Sztuki i Rzemiosła Artystycznego Muzeum w Gliwicach oraz oraz człowiek będący sam w sobie żywą pasją do historii, sztuki, kultury i… do bursztynu!

Wystawa ta w sposób niezwykle rozległy podchodzi do kontekstu bursztynu bałtyckiego
w historii, ale nie tylko tej dziejowej, bo także i tej należącej do konkretnych osób. Już na samym początku wyłaniają się dwa symbole wystawy - mit o Faetonie na podstawie szkiców Owidiusza, który ukazał błaganie syna u ojca (Heliosa) o pozwolenie na podróż jego rydwanem zaprzęgniętym w pegazy, później jego gromki i tragiczny upadek do rzeki Eridan, a ostatecznie ubolewania matki i sióstr Faetona nad zgubą syna i brata. Jako drugi symbol widzimy tuż obok niebywałe dzieło Mariusza Drapikowskiego - artysty znanego na całym świecie m.in. za słynną gwiazdę pokoju umieszczoną w Grocie Narodzenia Chrystusa
w Betlejem. Na gliwickiej wystawie ujrzymy natomiast dzieło zapowiadające wielką historyczną ucztę - paterę z owocami z prywatnych zasobów artysty. Jest to widok godzien kontemplacji nad kunsztem i talentem człowieka, ale także nad wizją i pięknem samej natury.

Od prawej: Faeton w Pałacu Słońca; Zeus gromiący Faetona; Grobowiec Faetona
W gablocie: Bernard Salomon LA VITA ET METAMORFOSEO D'OVIDO

Mariusz Drapikowski, Patera z bursztynowymi i srebrnymi owocami

Tyle razy już wymienione kwestie historyczne znalazły swoje przedstawienie w bursztynie między innymi w niebywale rzadko widywanych dwóch okazach jakimi są: słynna kulawka Zygmunta III Wazy (przedmiot jest najczęściej wiązany z tymże władcą) oraz bursztynowe zawieszenie będące najstarszym klejnotem sentymentalnym, należące do Anny Jagiellonki, a podarowane jej przez męża - Stefana Batorego (z jego własną podobizną). Dzięki nieocenionej wiedzy pana Bartkowskiego dowiedzieć można się rzeczy niezwykłej na temat kulawki czy ukrytego w niej medalionu króla. Bo któżby pomyślał, że król samodzielnie wykonał w bursztynie swoją podobiznę i umieścił ją na dnie kielicha? A może to tylko plotka i nie Zygmunt III Waza jest autorem tego niewielkiego bursztynowego niuansu? Prawda najpewniej leży
w odmętach tajemnic historycznych, a jak wynika z wiedzy kuratora wystawy, przedmiot ten powróci niebawem do skarbca Katedry na Wawelu i po być może krótkim pokazie zniknie z widoku publicznego. Jest to zatem wspaniała i jednocześnie ostatnia okazja by ujrzeć wyjątkowy przedmiot, który zapoczątkował ciekawą praktykę łamania nóżek kielichów na wzór tejże kulawki, co miało prawdziwie szerokie odbicie w modzie.

Od lewej: Kulawka - puchar wiązany z Zygmuntem III Wazą;
Od prawej: Klejnot sentymentalny należący do Anny Jagiellonki

Oprócz niezwykłych artefaktów historycznych, widzowie mają szansę zobaczyć prawdziwie naznaczone rysą wydarzeń dziejowych pamiątki m.in. należące niegdyś do członków rodu Czartoryskich, a później przekazane innym instytucjom ku czci pamięci zarówno przedmiotów jak i wydarzeń, w których brały udział. Tutaj np. patera z płytkami bursztynu z połowy XVII wieku czy kopia słynnego i nieco owianego tajemnicą naszyjnika księżnej brzeskiej Doroty Sybilli Hohenzollern autorstwa Marty Włodarskiej. Obok na fotografiach widoczna także jest niezwykła szkatułka z drewna i bursztynu należąca do Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego (podarowana przez ks. kan. Michała Sołtyka).

Od lewej: Szkatuła z bursztynu i drewna;
Od prawej: Patera z płytkami bursztynu z kolekcji rodziny Czartoryskich oraz naszyjnik autorstwa Marty Włodarskiej - replika naszyjnika księżnej brzeskiej Doroty Sybilli.

Kolejnym przedmiotem, którego nie można przeoczyć pod względem wagi symbolicznej jest nóż z kolekcji sztućców myśliwskich Klary Izabelli Eugenii Habsburg. Jest to okaz o tyle ciekawy, że mamy do czynienia z niespotykanym wcześniej połączeniem kości słoniowej z bursztynem przy rękojeści.

Wystawę niezwykle wzbogaca barwność dwóch karnawałowych postaci udekorowanych weneckimi maskami ze strojem (damska i męska) autorstwa Joli Słomy i Mirka Trymbulaka oraz Sergio i Massimo Boldrin “La Botega dei Mascareri”. Maski zostały specjalnie wysadzane bursztynem bałtyckim!

Zobaczymy tam również przeróżne insekty w powiększeniu, ale co ciekawe - w tej właśnie części naturaliów poznamy amberoskop autorstwa Zbigniewa Włodarskiego. Jest to zabawa dla każdego, a co za tym idzie dobrego - nauka i pomysł na to jak oczarować ludzi magią bursztynu. Sala z naturaliami oferuje także bliskie spotkania choćby z… najeżką lub rogiem bawoła, a nawet kręgiem wieloryba!

Istotnym punktem wystawy na różnych jej etapach są także księgi. Księgi małe i duże, niektóre pozyskane z daleka, a inne są rodzime, ale każda wzmiankuje o bursztynie. Tak na przykład mamy Historia Naturalis czy dziewiętnastowieczne teksty o kamieniach leczniczych, w których figuruje bursztyn i to niemal na pierwszej stronie.

Księga z pierwszym przedstawionym szkicem bursztynowej bryłki (góra) oraz Historia Naturalis Curiosa z XVIII wieku autorstwa polskiego jezuity - Gabriela Rzączyńskiego

Mówiąc o bursztynie nawet i w kontekście tejże wystawy, nie sposób pominąć biżuterii. Wszak bursztyn to prawdziwa ozdoba! Znajdziemy tu zatem biżuterię niebagatelnej wagi dla świata jubilerskiego i bursztynniczego. Są to prawdziwe dzieła sztuki zarówno dawnej jak i tej bardzo nawet nowoczesnej. Wśród artystów, których biżuterię możemy podziwiać na wystawie znaleźli się m.in.: Paulina Binek, Dorota Cenecka, Jarosław Westermark, Jacek Baron, Danuta Czapnik, Danuta Kobielska, Giedymin Jabłoński, Wanda i Bogdan Frydrychowiczowie, Andrzej Boss, Maciej Rozenberg, Arkadiusz Wolski i wielu innych jakże wspaniałych artystów, których biżuteria to nie tylko ozdoba ciała. Niejednokrotnie widz może przekonać się o tym, że to przede wszystkim dzieło sztuki, pokaz prawdziwej wizji i jednocześnie jej nośnik. Moda biżuterię, moda na kruszce, moda wreszcie na bursztyn - to także sztuka użytkowa.

A jeśli przy tejże - znajdziemy tam także cukiernice, serwetniki, łyżeczki… W końcu też i rzeźby. Między nimi - Dama z gronostajem projektu Bogumiły i Mariana Kellarów, a wykonana przez Przemysława Kusia, Koń Krzysztofa Jacka Sumeradzkiego, rzeźba Bursztynowego Słowika Bogdana Mirowskiego, Uniesienie Mariusza Drapikowskiego czy też wprowadzające w niezwykłe stany interpretacji mitu - Mit I oraz Mit II Pauliny Binek.

Przemysław Kuś (na zlecenie Bogumiły i Mariana Kellarów) - bursztynowa wersja Damy z gronostajem
Od lewej: Mariusz Drapikowski - Uniesienie; Bogdan Mirowski - statuetka Bursztynowego Słowika; Krzysztof Jacek Sumeradzki - rzeźba Koń

Na ścianie - Paulina Binek - Mit I oraz Mit II

Warto pamiętać, że niektóre z tych okazów jak np. wspomniana kulawka, nie pojawiają się często dla zwiedzających, co motywuje do wizyty w Muzeum Gliwic i przyjrzeniu się dokładnie jego skarbom. Jak wspomina kurator, niełatwym było sprowadzić do Willi Caro poszczególne zabytki ze względu na ich formę czy wartość symboliczną dla kultury, jednak po wielu staraniach się udało. A co za tym idzie - udało się pokazać wyjątkowe oblicze bursztynu i jego różnorodność, co tak chętnie podkreślane jest często podczas jego opisywania.

Jak mówi sam kurator wystawy - Robert Bartkowski:

Nie zabraknie oczywiście dzieł z jednej z największych muzealnych kolekcji biżuterii artystycznej w Polsce, której dysponentem jest Muzeum w Gliwicach, w towarzystwie nowoczesnych prac dzisiejszych twórców bursztynników i złotników z innych wybitnych kolekcji. Pełna różnorodność! Fakt, że na jednej wystawie możemy zobaczyć królewskie skarby, naturalne inkluzje czy statuetkę Bursztynowego Słowika należącą do Stanisława Soyki, nie powinien nikogo dziwić – bursztyn w naszej kulturze osadzony jest mocniej, niż sądzimy. O tym też jest ta wystawa.

Wizyta w samej Willi Caro, ale i zobaczenie tej wystawy pomaga zobaczyć bursztyn
w innym kontekście - tym nie naukowym, nie biżuteryjnym, choć oba wątki się oczywiście pojawiają. Zyskuje się swoiste uczucie zrozumienia bursztynu przez pryzmat tego jak był ceniony od wieków pod różną postacią. Przestaje się po trosze, coraz śmielej, aż w końcu w całości - pojmować tylko w kontekście przynależności do morza, do Gdańska, do nadmorskich kupców i poławiaczy. Bursztyn jest po prostu nasz - od Pomorza po Śląsk.

Wystawa “Bursztyn. Skarb Bałtyku” daje możliwość szerszego spojrzenia na nasze polskie “złoto” i zastanowienia się - czy aby wciąż jest on tylko kamieniem, z którego babcie robiły korale? Bo czy można po takiej uczcie dla oczu i pochłonięciu wiedzy wciąż myśleć o bursztynie jako tylko - kamieniu?

To przecież kielichy, szkatuły, brosze, półmiski, medaliony, maski, ołtarze, figury… To w końcu uniesienia i zachwyty, ciepło, szum morza, historia i dzieje kultury… To cały nasz skarb, który dała nam natura. I skarb ten nie należy już tylko do morza. Każdy zwiedzający wynosi coś ze sobą w myśli i w ten sposób rozsiewa bursztyn dalej, niczym rzeki rozniosły go po bursztynowych szlakach tysiące lat wcześniej.

Obraz - Na bursztynowym szlaku Tomasz Steifer;
Popielnica twarzowa (Muzeum Archeologiczne w Gdańsku);
Kolia bursztynowa z epoki neolitu (kopia, Muzeum Archeologiczne w Gdańsku);
Wisior Amulet solarny Giedymin Jabłoński (Muzeum Bursztynu - Oddział Muzeum Gdańska);
Paciorki bursztynowe z epoki żelaza (Muzeum w Gliwicach)

Link do informacji na temat wystawy (Muzeum Gliwic):

http://muzeum.gliwice.pl/pl/wydarzenia/bursztyn-skarb-baltyku-nowa-wystawa-muzeum-w-gliwicach

(dostęp: 30.12.2023r.)

(Zdjęcia własne wykonane za zgodą kuratora wystawy)

Anna Ciećko

Zwiedzanie ekspozycji Amber Museum

Szanowni Państwo! Od listopada 2023r. zmienia się forma naszego Muzeum Bursztynu. Obecna ekspozycja jest pomniejszona i dostępna dla Państwa jako część Galerii Boruni.

Osoby dorosłe oraz dzieci z opiekunami mogą zwiedzać Muzeum bez wcześniejszej rezerwacji w godzinach otwarcia muzeum.

Godziny otwarcia:
pon - czw 10:00-20:00
pt - nd 10:00 - 20:00
Wstęp jest bezpłatny.
Kontakt
telefon: +48 513 511 512

Follow us on Social Media

chevron-downarrow-right
pl_PLPL